Autor |
Wiadomość |
Nitro |
Wysłany: Sob 9:40, 02 Cze 2007 Temat postu: |
|
tak wiemy!kobiety sa najlepsze!a jak z nimi jedziesz na moto to puszkowcy ich zazdroszcza a nie moto hehehe;P ktory by nie chcial zeby go tak kobieta udami obejmowala w czasie jazdy.. |
|
|
mmm757 |
Wysłany: Sob 0:53, 02 Cze 2007 Temat postu: |
|
puszke to kazdy ma swoja
motocykl wiekszy
we dwoje na 535 w trase np 300km w jedna strone
to juz troche meczace
wiec cos wiekszego
ja tam solo nawet na koniec swiata moge jechac na 535
ale wiecie....kobiety |
|
|
Marcin |
Wysłany: Czw 12:53, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
mmm757 napisał: | taa kobiety czasami potrafia
mnie zona teraz namawia na sprzedaz motocykla
bo upatrzyla sobie inny, a najlepsze jest to ze prawka na motocykl nie ma |
A na co żona Cię teraz namawia jaka furka ma być? |
|
|
radekb |
Wysłany: Czw 12:52, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
mmm757, to co teraz będzie?
Ja mam szkodę całkowitą i raczej odbudowywał Jej nie będę. Nie mam ani umiejętności, ani ochoty. Całe szczęście, że prawie mam już kupca. Virago już raczej nie kupię. W ogóle opuszczę chyba chopperowo-cruiserowe klimaty. Nie jestem już najmłodszy i chyba nadszedł czas na coś wygodniejszego. Oczywiście też ze stajni Yamahy. |
|
|
mmm757 |
Wysłany: Czw 12:09, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
sam nie wiem
szkoda mi mojej virazki ale... |
|
|
Nitro |
Wysłany: Śro 18:23, 09 Maj 2007 Temat postu: |
|
gdyby wszyscy faceci sluchali swych zon na swiecie byloby lepiej:PP wiec moze jednak dasz sie namowic?;)kobiety gora!! |
|
|
mmm757 |
Wysłany: Czw 19:51, 03 Maj 2007 Temat postu: |
|
taa kobiety czasami potrafia
mnie zona teraz namawia na sprzedaz motocykla
bo upatrzyla sobie inny, a najlepsze jest to ze prawka na motocykl nie ma |
|
|
radekb |
Wysłany: Czw 15:33, 03 Maj 2007 Temat postu: |
|
Hmm, tak całkiem spokojnie to nie, ale szybko przyjechała moja Żona i trochę mnie powstrzymała |
|
|
mmm757 |
Wysłany: Czw 12:18, 03 Maj 2007 Temat postu: |
|
i tak na spokojnie to przyjales
nie raz czytalem o wypadkach i kirowca puszek
sie niezle obrywalo na forach w postaci wyzwizk
no i fakt, zawsze probuja wine zwalic na motocykliste |
|
|
radekb |
Wysłany: Śro 22:29, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
Tak i ja sobie to wszystko tłumaczę. Zobaczymy. W poniedziałek przychodzi likwidator z ubezpieczalni tej pani. Oczywiście, będę pamiętał także o złamanej nodze, uszkodzonej kurtce i zarysowanym kasku. Nie popuszczę! A wiecie, co w tym wszystkim było najgorsze? Zaraz po wypadku podbiegli do mnie bardzo troskliwi i zmartwieni, ale gdy tylko wstałem i zdjąłem kask, to się zaczęło: bo pan tak szybko jechał, nie wiadomo, skąd się pan wziął itp. bzdury… Dotąd tylko o tym słyszałem i czytałem, ale teraz przekonałem się na własnej skórze: Jeżeli jest wypadek z udziałem motocyklisty, zakłada się z góry, że winnym jest motocyklista. Podobnie uważał policjant. Gdy jednak przedstawiłem Mu okoliczności wypadku ze swojego punktu widzenia, wyjął te wszystkie śmieszne kółka, pomierzył moją drogę hamowania, ślad wyżłobiony w asfalcie przez gmola, uznał winę pani.
Dzięki za miłe słowa, już czuję się lepiej. |
|
|
mmm757 |
Wysłany: Śro 22:06, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
uuu stary powazna sprawa
ale moze dostaniesz zwrot kasy za moto jak to z jej winy
jeszcze odszkodowanie
i kupisz sobie cos lepszego
we wszystkim trzeba widziec lepsze strony
pozdr. szybkiego powrotu do zdrowia i na trase
3m |
|
|
zi.gi (wariat) |
Wysłany: Śro 11:02, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
Oj! Nie dobrze, przykra sprawa tak na początku sezonu. |
|
|
radekb |
Wysłany: Śro 9:22, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
To w takim razie ja zacznę. W niedzielę, "zdjęła" mnie Pani w niebieskim renault clio. Efekt, to pęknięty krętarz kości udowej ( nie wiem za bardzo, co to znaczy, ale boli, jak jasna cholera), ogólne potłuczenia i motocykl raczej nie nadający się do dobudowy. A miałem takie fajne plany na te wakacje... |
|
|
mmm757 |
Wysłany: Wto 20:52, 01 Maj 2007 Temat postu: moze jeszcze jeden temat |
|
moeze by sie przydal jeszcze jeden temat
do strony glownej
cos jak wypadki i przepisy czy jakos tak
jak ktos bedzie mial (tfuu..., odpukac ) jakas kolizje
lub bedzie jej swiadkiem
to opisze ja co pozwoli nam w przyszlosci czegos uniknac
lub byc bardziej przezornym na pewne sprawy
w naszym kodeksie czesto sie zmieniaja przepisy
moze jak ktos sie czegos nowego dowie
to o tym napisze
np ja myslalem, ze nie moge z synem jezdzic bo nie ma jeszcze 7 lat
a tu nie prawda- moge nie wazne ile ma lat tylko musze jechac nie szybciej niz 40 km/h
oczywiscie jak bedzie starszy to szybciej
pozdr 3m |
|
|