..:: Yamaha Virago - Forum Miłośników ::..

j63

Witam. W mojej Virażce dzieje sie ostatnio coś takiego:
w momencie naciśnięcia przyciska rozrusznika ginie prąd w całym motorku. Powraca samoistnie po około 1 do 3 minut i wtedy po ponownej próbie odpalenia albo znowu znika na jakiś czas albo odpala od razu. Muszę powiedzieć, że za pierwszym razem jak mi sę tak zadziało to rozebrałem pól motoru a prąd wrócił samoistnie i nie wiedziałem co było (bezpieczniki ok). Aha jeszcze dochodzi cyknięcie z puszki z przekaźnikami - czyżby tam był jakiś wyłącznik termiczny czy zabezpieczający? Dzięki za wskazówki.

robson

Możliwe że jakieś zwarcie.Przypuszczam luzy na wirniku rozrusznika,lub zwarcie w przełączniku ''start'' lepiej to zlokalizuj bo może się wykopcić instalacja.

Polo

w włącz światła na wyłączonym silniku będzie wiadomo czy akku nie jest kaput
a potem sprawdz połączenia masy

j63

Witam. Rozrusznik raczej nie, bo gość od którego kupiłem mmm757 robił zimą rozrusznik a nie sądzę żeby nie wycził luzów na wirniku (chyba że się mylę). Aku zaraz sprawdzę i wyłącznik też. Na razie dzięki.

j63

Witam. No i mam nadzieję,że po kłopocie. Były luźne zaciski na klemach (przykręcane od strony akumulatora). Dokręciłem. Musi być dobrze. Dzięki jeszcze raz.

Kozak

Ja też to kiedyś miałem i koleś jeden mi opowiadał, że też się z czyms takim spotkał. Faktycznie wystarczyło dokręcić klemy i po klopocie